Mistrzowie kamienia

Mistrzowie kamienia
Loading the player ...
Tytuł pełny: Mistrzowie kamienia. Pracownia kamieniarska na placu Zwycięstwa. Transport rzeźb do Ogrodu Saskiego
Data wydania: 1950-10-31
Czas trwania: 01:55
Kategorie tematyczne: kultura i sztuka
opis filmu
O filmie

Uszkodzone rzeźby stojące przy placu Zwycięstwa w Warszawie. Konserwatorzy odtwarzają w pracowni zniszczone elementy rzeźb. Pracujący w kamieniu konserwatorzy. Mocowanie elementów do rzeźby. Dźwig unoszący rzeźbę. Rzeźba mocowana do cokołu w Ogrodzie Saskim.

Numer tematu: 9-10
Zdarzenie: w pracowni kamieniarskiej
Czas akcji: 1950
Miejsce akcji: Warszawa
Wymiana zagraniczna: Tyden ve Filmu (TvF), Nowosti Dnia (Now. D.)
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
Opis sekwencji
00:00:01:18Napis: „Mistrzowie kamienia”, w tle rzeźby na terenie pracowni kamieniarskiej.
00:00:05:21Zniszczone rzeźby.
00:00:15:22Konserwator bierze zniszczoną kamienną głowę.
00:00:26:12Konserwatorzy podczas renowacji rzeźb.
00:00:54:03Konserwator rzeźbi głowę.
00:01:12:20Konserwator pracuje przy posągu kobiety.
00:01:18:16Konserwatorzy podczas pracy.
00:01:30:04Załadunek rzeźby na samochód
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Przy placu Zwycięstwa niejeden warszawski przechodzień zatrzymuje się zdumiony. Cóż to za cmentarzysko? Rzeźby, ornamenty, posągi kamienne zniszczone w czasie wojny. Kiedyś zdobiły warszawskie pałace, ogrody i parki. Cmentarzysko? Skądże znowu, raczej lecznica, wielki szpital rzeźb i posągów.
Niezwykły to szpital, gdzie mistrzowie kamienia umieją i głowę przyprawić, i poszkodowanemu ciężko amorkowi zreperować nosek. Pracują tu artyści rzeźbiarze, technicy, najlepsi warszawscy mistrzowie fachu kamieniarskiego. Wraz z nimi studenci Akademii Sztuk Pięknych prowadzą żmudne, wymagające niezwykłej precyzji i pieczołowitości prace nad odtworzeniem pogruchotanych pomników.
A oto chwila rozstania z uratowaną boginką. Unosi ją ku niebu troskliwy i wprawny dźwigowy. Mocne ręce warszawskich robotników chronią ją od wstrząsów takiej podróży, o jakiej chyba nigdy nie marzyła. I oto znów na swoim miejscu. Znów cieszy oczy przechodniów, zdobi Ogród Saski.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę