1 maja 1959

1 maja 1959
Loading the player ...
Tytuł pełny: Proletariusze wszystkich krajów łączcie się! 1 Maja w Warszawie
Data wydania: 1959-05-05
Data realizacji zdjęć: 1959-05-01
Czas trwania: 0:04:01
Kategorie tematyczne: społeczeństwo, stolica, polityka
opis filmu
O filmie

Flagi Polski. Aleksander Zawadzki. Józef Cyrankiewicz. Marian Spychalski. Dekorowanie gości z Indonezji. Gomułka z wiązanką kwiatów oraz Cyrankiewicz, Zawadzki i indonezyjski prezydent Sukarno na trybunie honorowej. Uczestnicy pochodu. Dzieci wręczają kwiaty Gomułce i stojącemu na trybunie Sukarno. Kwiaty odbiera Cyrankiewicz. Zawadzki przekazuje Gomułce kopertę. Defilują harcerki i harcerze. Gomułka pozdrawia uczestników pochodu. Ludzie rzucają kwiaty w kierunku trybuny, kobieta o azjatyckich rysach podbiega z wiązanką kwiatów. Azjatyccy studenci. Dziewczęta. Przedstawiciele zakładów pracy. Mundurowi. Dziewczęta w strojach ludowych. Mężczyzna w mundurze. Czarnoskóry mężczyzna robi zdjęcia. Górale w strojach ludowych. Sportowcy z flagami. Starsze kobiety i ludzie młodzi. Gomułka pozdrawia zgromadzonych.

Komentarz: Jerzy Kasprzycki
Opracowanie dźwiękowe: Marek Lusztig
Numer tematu: 2-5
Osoba: Marian Spychalski (generał broni, minister obrony narodowej), Ahmed Sukarno (prezydent Indonezji), Józef Cyrankiewicz (premier), Aleksander Zawadzki (przewodniczący Rady Państwa PRL), Władysław Gomułka (I sekretarz KC PZPR)
Czas akcji: 1959
Miejsce akcji: Warszawa
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:01:17Napisz: „1 MAJA 1959”. Flagi trzepoczące na wietrze.
00:00:08:21Ujęcia zbiórki na rzecz akcji „1000 szkół na tysiąclecie”. Wśród darczyńców Józef Cyrankiewicz, Aleksander Zawadzki, Marian Spychalski, Ahmed Sukarno.
00:00:27:13Ujęcia na trybunę honorową.
00:00:33:01Ludzie maszerujący w pochodzie.
00:00:37:03Uczestnicy pochodu przekazują kwiaty dygnitarzom na trybunie.
00:00:57:14Maszerująca młodzież w mundurach harcerskich i strojach ludowych na przemian z ujęciami trybuny honorowej.
00:01:26:10Władysław Gomułka odbiera kwiaty od uczestników pochodu.
00:01:32:07Ujęcia wielopokoleniowego tłumu. Proporce, flagi, tańce.
00:03:21:07Pochód sportowców.
00:03:31:15Tłumy maszerujących.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Po raz piętnasty w Polsce Ludowej pierwszomajowe święto. Tego dnia odbywała się zbiórka na budowę tysiąca szkół i przed trybuną honorową zajęli pozycję co sprytniejsi kwestarze. Nie przepuścili nikomu z członków rządu... a nawet naszym gościom z Indonezji. 1 Maja - święto wiosny i radości, międzynarodowe święto ludzi pracy. Na ten dzień warszawiacy nie pożałowali kwiatów. Dla polskich mężów stanu, dla prezydenta Sukarno. Od czasu do czasu sprawy niezałatwione. Najwięcej było w pochodzie młodzieży. Dla nich, wychowanych w Polsce Ludowej, to już nie tylko historyczne, rewolucyjne tradycje. To przede wszystkim święto młodości, święto dnia dzisiejszego i jutra, które nadchodzi. Kwiatów nie brakło dla nikogo, ale najwięcej otrzymał ich Władysław Gomułka. Jak osobistego znajomego traktowali go uczestnicy pochodu. Wraz z nami obchodzili święto pierwszomajowe cudzoziemcy, którzy studiują na polskich uczelniach. Myślami są na pewno w stolicach swych odległych krajów, wśród rodaków. Kilka tak różnych od siebie pokoleń we wspólnym pochodzie. Tyle ładnych, modnie ubranych dziewcząt, tyle prostoty i swobody. Przez trzy godziny ponad 200 tysięcy uczestników manifestacji. I bez przerwy kwiaty, listy, pozdrowienia. Ze wszystkich dzielnic, ze wszystkich fabryk i przedsiębiorstw. To już siedemdziesiąte z kolei święto pracy. Przez te 70 lat zmienił się świat, zmieniła się Polska. Ale pozostał nastrój, nierozłącznie związany z każdym 1 Maja. Nastrój solidarności łączącej ludzi pracy na całym świecie. Będzie piękna pamiątka z Warszawy. Pochód zbliża się ku końcowi. Zamykają go sportowcy, zawsze tak żywo oklaskiwani przez publiczność. Jedna myśl łączyła nas w tym dniu: chcemy, aby każde następne święto pierwszomajowe było równie spokojne i pogodne.

zwiń zakładkę
komentarz
komentarz eksperta

W czasach PRL obchody Święta Pracy odbywały się praktycznie w każdej miejscowości. W centralnym jej punkcie umieszczano trybunę, na której stawali przedstawiciele władz partyjnych i niektórzy działacze społeczni. Dla wielu osób, niekoniecznie o komunistycznych przekonaniach, zaproszenie na podium było pożądanym wyróżnieniem i wyrazem prestiżu. Kronikarska relacja z 1959 roku oddaje formę przemarszu typową dla tego dnia: ustawieni kolumnami robotnicy zakładów pracy, uczniowie, inteligencja i sportowcy defilują w długich szeregach, a pośród nich mienią się dekoracje, transparenty i ruchome makiety. Do tego uwagę zwracają wiązanki kwiatów rzucane w stronę Gomułki oraz dzieci, zapewne wcześniej starannie wybrane, które ochrona decyduje się podnieść przed oblicze I sekretarza. Uwadze kamery nie umykają też listy z prośbą o interwencję, jakie manifestanci z nadzieją kierują w stronę trybuny. Uderzająca jest dziś powszechna radość zgromadzenia: pochód, mimo że praktycznie obowiązkowy dla wszystkich z wyjątkiem niemowląt i chorych, był wszak autentyczną okazją do zabawy. Organizowano kiermasze z tanią żywnością, odbywały się festyny i zabawy, na krótko przed świętem w sklepach pojawiały się deficytowe towary. Rzeczywistość gomułkowskiej „małej stabilizacji” stawała się bardziej kolorowa, kiedy przed 1 maja bogato dekorowano ulice i budynki, urządzano okolicznościowe wystawy poświęcone sukcesom kraju i politycznym sojuszom, a od wczesnych godzin porannych z rozmieszczonych na ulicach głośników nadawano socrealistyczne pieśni. Święto Pracy było dodatkowym, jednym z nielicznych dni wolnych od pracy, które społeczeństwo potrafiło wykorzystać i docenić. (MKC)

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę