![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer.png)
![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer_down.png)
Ekipa filmowa. Klaps. Szwenkier Roman Suszyński za kamerą. Aktor Bronisław Cieślak rozmawia z reżyserem Krzysztofem Szmagierem. Realizacja ujęcia z udziałem ciężarówki i radiowozu. Antyterrorysta próbuje rozbić szybę w szoferce samochodu. Filmowcy na planie.
00:00:00:03 | Napis: „NA PLANIE”. W tle klaps filmowy serialu „07 zgłoś się”. |
00:00:03:12 | Operator Roman Suszyński w trakcie pracy. |
00:00:08:08 | Bronisław Cieślak rozmawia z reżyserem Krzysztofem Szmagierem. |
00:00:11:13 | Operator w trakcie filmowania. |
00:00:13:23 | Na planie filmowym scena zderzenia ciężarówki z samochodem milicji. |
00:00:21:23 | Kaskaderska scena przedostania się ze śmigłowca na samochód. |
00:00:38:00 | Nagrywanie sceny, w której aktor dwukrotnie podejmuje nieudaną próbę wybicia szyby w ciężarówce. |
00:01:04:05 | Kolejna próba rozbicia szyby w szmochodzie. |
00:01:17:09 | Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH”. |
![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer.png)
![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer_down.png)
Dobra wiadomość dla miłośników serialu, 07 znowu na służbie. Bandyta ucieka porwaną ciężarówką. Forsuje blokadę marki FSO 125 i gazu. Ale nie z nami takie numery. Do akcji włącza się helikopter. Już go mają. Szef brygady antyterrorystycznej osobiście zeskakuje na samochód, jednym, no dwoma susami dopada kabiny i... A no właśnie. Nadwołżańskie zakłady nie wypuszczają braków. Jeszcze raz to ujęcie. I... no, znowu nie wyszło. W filmie uda się za pierwszym razem dzięki fachowym zabiegom szklarskim samego reżysera. Klaps i... Mam cię, ptaszku.
![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer.png)
![](sites/all/themes/fncustom/images/tab_pointer_down.png)
Zrealizowany przez Krzysztofa Szmagiera serial „07 zgłoś się” nazywany bywał polską odpowiedzią na Jamesa Bonda. Na takie porównanie składało się kilka czynników: dobry scenariusz i szybka akcja połączona z ciekawymi tematami zbrodni kryminalnych; pokazanie na ekranie niedostępnych dla przeciętnego obywatela kulis pracy milicji, ale też – traktowanego w filmie jako główny matecznik przestępczości – środowiska prywatnej inicjatywy, zaciekle zresztą tępionej przez komunistyczną władzę; wreszcie – postać głównego bohatera, porucznika Borewicza, granego przez Bronisława Cieślaka, który był szarmancki, nieszablonowy, nigdy nie przebierał w słowach (co często prowadziło do nieporozumień z przełożonym majorem), a przede wszystkim cieszył się sympatią kobiet. Wydarzenia przeskakiwały z miejsca na miejsce, zahaczając o hotelowe restauracje czy kasyna, co dodawało uroku ponuremu wówczas pejzażowi peerelowskich realiów, których szarość i przeciętność odzwierciedlał fajtłapowaty partner Borewicza – porucznik Zubek, przypominający nie stróża prawa, a nieporadnego urzędnika z prowincji. I chociaż polski agent 07 za wsparcie techniczne miał co najwyżej przestarzałe już wówczas helikoptery radzieckiej produkcji, zaś brawurowe pościgi po szosach odbywał w archaicznych fiatach 125p, liczne kraksy i ewolucje wykonywane przez kaskaderów gromadziły przed telewizorami olbrzymią publiczność. (MKC)