Gdynia Oksywie. Koniec tragedii powietrznej

Gdynia Oksywie. Koniec tragedii powietrznej
Loading the player ...
Tytuł pełny: Gdynia Oksywie. Koniec tragedii powietrznej
Sygnatura: MF.271
Data wydania: 1936
Czas trwania: 00:02:04
Kategorie tematyczne: wydarzenia
opis filmu
O filmie

Pogrzeb oficerów, którzy zginęli 16 lipca 1936 r. w katastrofie lotniczej samolotu RWD-9 nad Gdynią, w trakcie lotu w kierunku statku MS "Piłsudski", którym wracała z USA żona gen. Orlicz-Dreszera.

Numer tematu: 6
Osoba: Józef Beck (minister spraw zagranicznych), Aleksander Łągiewski (kapitan wojska polskiego), Gustaw Orlicz-Dreszer (generał WP), Ignacy Mościcki (prezydent RP), Felicjan Sławoj Składkowski (generał WP, prezes Rady Ministrów), Edward Śmigły-Rydz (marszałek Polski), Stefan August Loth (podpułkownik wojska polskiego)
Zdarzenie: pogrzeb ofiar katastrofy lotniczej
Czas akcji: 1936-07
Miejsce akcji: Gdynia
Prawa: dzieło osierocone (dyspozytariusz Filmoteka Narodowa)
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
Opis sekwencji
00:00:00:14Plansza tekstowa: "GDYNIA - OKSYWIE. KONIEC TRAGEDJI POWIETRZNEJ. Wyprowadzenie z gmachu Dowództwa Floty zwłok ofiar katastrofy lotniczej, w której obok gen. Orlicz Dreszera utracili życie pułk. Loth i kpt. Łagiewski".
00:00:13:07Pochód żałobny z trumnami ofiar. Żołnierze, oficerowie, żałobnicy.
00:00:16:23Trumny są wnoszone do pociągu.
00:00:48:19Trumny na lawetach armatnich.
00:01:17:00Marszałek Śmigły-Rydz.
00:01:19:02Żołnierze na polu.
00:01:26:14Oficerowie niosą trumny.
00:01:35:02Pogrzeb.
zwiń zakładkę
komentarz
komentarz naukowy

16 lipca 1936 r. niedawno mianowany inspektor obrony powietrznej gen. dyw. Gustaw Orlicz-Dreszer wraz ze swoim oficerem sztabu, ppłk. dyplomowanym Stefanem Lothem i kpt. pilotem Aleksandrem Łagiewskim (ten ostatni za sterami) wystartowali z Grudziądza i obrali kurs na Wybrzeże. Zgodnie z planem samolot lądować miał w Rumii, ale w rzeczywistości znalazł się nad wodami Zatoki Gdańskiej, lecąc na spotkanie transatlantyka „Piłsudski”, którym wracała zza oceanu Elwira Dreszer, żona generała. Samolot leciał bardzo nisko, a mimo letniej pogody nad wodą wiał mocny, porywisty wiatr. W pewnym momencie samolot znajdujący się na wysokości Orłowa runął do wody. Mimo szybkiej akcji ratunkowej wszyscy obecni na pokładzie samolotu zginęli wskutek obrażeń wewnętrznych. Tak zakończyła się błyskotliwa kariera jednego z najwybitniejszych generałów II Rzeczypospolitej.
Uroczysty pogrzeb generała odbył się 21 lipca 1936 r. Do Gdyni przybyli m.in. prezydent RP Ignacy Mościcki, gen. Edward Śmigły-Rydz, premier Felicjan Sławoj Składkowski, marszałek Sejmu Stanisław Car, ministrowie i wiceministrowie oraz generalicja z gen. Kazimierzem Sosnkowskim na czele. Komendantem pogrzebu był gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski, zaprzyjaźniony z Orlicz-Dreszerem od czasów wspólnej służby w 1 Pułku ułanów Legionów Polskich.
Materiał kronikalny PAT pokazuje kolejne fazy uroczystości: eksportację ciał z gmachu Dowództwa Floty w Gdyni, umieszczanie trumien ppłk. Lotha i kpt. Łagiewskiego w specjalnym wagonie kaplicy (ich pogrzeb odbył się w Warszawie), kompanię honorową Marynarki Wojennej, trumnę gen. Dreszera na lawecie armatniej, kondukt pogrzebowy w drodze i uroczystości pogrzebowe na cmentarzu na Oksywiu (tu widoczny Ignacy Mościcki z adiutantami, następnie m.in. Józef Beck i Felicjan Sławoj Składkowski). (KS)


komentarz eksperta

16 lipca 1936 roku u wejścia do portu w Gdyni zjawił się transatlantyk „Piłsudski”. Na jego pokładzie znajdowała się żona generała Gustawa Orlicz-Dreszera – Elwira, która wracała z wizyty u krewnych w Ameryce. Generał, chcąc zaskoczyć małżonkę, wystartował samolotem RWD-9 wraz z ppłk. Stefanem Lothem i kpt. Aleksandrem Łagiewskim, aby zrzucić na statek bukiet kwiatów. Samolot nigdy jednak nie doleciał do transatlantyku. Z nieustalonych do dziś przyczyn o godzinie 14.20 wpadł do Bałtyku w odległości około 800 m na wschód od mola w Orłowie. Na miejscu szybko zjawiły się motorówki Marynarki Wojennej, które rozpoczęły holowanie samolotu do mola. W tym czasie podejmowano próby wydobycia pasażerów, jednak bez rezultatu. Po podciągnięciu maszyny, przybyły na miejsce wypadku doktor Pokutyński, stwierdził zgon wszystkich znajdujących się na pokładzie. (GR)

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę