E viva Mexico

E viva Mexico
Loading the player ...
Tytuł pełny: E viva Mexico
Data wydania: 1986-01-29
Data realizacji zdjęć: 1986-01-11
Czas trwania: 01:47
Kategorie tematyczne: sport
opis filmu
O filmie

Piłkarze reprezentacji polskiej podczas treningu na ośnieżonym boisku. Zawodnicy grający w siatkonogę na hali sportowej. Trening bramkarzy. Piłkarze podczas treningu wytrzymałościowego w Ośnieżonych górach. Naradzający się trenerzy.

Realizacja: Maciej Kuszewski
Komentarz: Jerzy Kasprzycki
Opracowanie dźwiękowe: Marta Kędzierzawska-Broczkowska
Numer tematu: 6
Osoba: Antoni Piechniczek (trener reprezentacji Polski w piłce nożnej)
Zdarzenie: treningi piłkarzy przed mistrzostwami w Meksyku
Czas akcji: 1986
Miejsce akcji: Wisła
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:01:11Napis: „E VIVA MEXICO”, w tle kibice oglądający trening piłkarzy na śniegu.
00:00:07:05Zawodnicy podczas treningu na zaśnieżonym boisku.
00:00:27:15Zawodnicy grający w siatkonogę w hali sportowej.
00:00:41:12Trening bramkarzy.
00:00:59:21Zawodnicy podczas treningu wytrzymałościowego w ośnieżonych górach.
00:01:26:03Rozmawiający trenerzy.
00:01:35:08Plansza końcowa: „Produkcja: WYTWÓRNIA FILMÓW DOKUMENTALNYCH”.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Konia z rzędem albo prawdziwe korki temu, kto w tych okutanych kopaczach rozpozna naszych futbolowych kadrowiczów. A jednak to oni, choć nie na zielonej murawie i bez wrzeszczących kibiców. Za to z Piechniczkiem, który, co tu dużo mówić, brutalnie wyciska z idoli ostatnie krople potu. Tę dziwną i wyczerpującą grę nazwano siatkonogą. Blaut sędziuje, Dziekanowski leży. Bramkarze leżą niemal bez przerwy. Czaja wymyślił mordercze zajęcie. Na twarz i to z poślizgiem. A potem znowu w te góralskie lasy. W Wiśle jest gdzie pobiegać, powiadają złośliwie trenerzy i gonią futbolistów najczęściej pod górkę, przez całe trzy godziny. Jakby nie pamiętali, że mecz trwa tylko 90 minut. I to nie w śniegu po kolana. Wreszcie leży człowiek jak kłoda, nawet już nie stęka i tylko martwi się, co też ci faceci wymyślą jeszcze przed mistrzostwami świata. Na szczęście czasu mają już niewiele.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę