Kupiłem SHL-kę

Kupiłem SHL-kę
Loading the player ...
Tytuł pełny: Kupiłem SHL-kę
Data wydania: 1954-11-10
Data realizacji zdjęć: 1954-07-29-30, 1954-09-10
Kategorie tematyczne: społeczeństwo
opis filmu
O filmie

Mężczyzna kupuje motocykl SHL. Pierwsza jazda. Wspólna przejażdżka z żoną. Popsuty motocykl.

Zdjęcia: Roman Wionczek
Opracowanie dźwiękowe: Stefan Zawarski
Numer tematu: 8
Czas akcji: 1954
Miejsce akcji: Warszawa
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:00:00Napis: „Kupiłem SHL-kę”. W tle grupa mężczyzn ogląda motocykl SHL.
00:00:03:22Mężczyzna odbiera zakupiony motocykl SHL. Uścisk ręki kierownika sklepu. Napis „SHL” na baku.
00:00:09:07Mężczyzna odjeżdża motocyklem. Pierwsza jazda Nowym Światem. Mężczyzna przyjeżdża do domu.
00:00:24:13Żona z radością wita męża. Ogląda motocykl.
00:00:29:06Mężczyzna i jego żona przygotowują motocykl na wspólną wycieczkę. Zakładanie koca, który zastępuje siodełko.
00:00:43:16Mężczyzna z żoną podczas przejażdżki motocyklem.
00:00:52:08Awaria motoru na środku ulicy. Mężczyzna pcha zepsuty motocykl.
00:01:11:04Motocyklista ogląda świecę zapłonową i sprawdza łańcuch.
00:01:18:11Mężczyzna w pobrudzonych spodniach pcha z żoną motocykl. Inny mężczyzna próbuje zapalić swoją eshaelkę.
00:01:28:05Mężczyzna prowadzi motocykl ulicą.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Kupiłem eshaelkę. To był wielki dzień. Ileż zazdrosnych spojrzeń towarzyszyło mi podczas tej pierwszej jazdy. Gdy przyjechałem do domu, radość była podwójna: żona od dawna marzyła o niedzielnych wycieczkach. W najbliższą niedzielę... Et, że co? Ano tak – brakuje siodełka. Nie produkujemy. Pewno trudniej niż cały motocykl. Ale w końcu naprawdę świetnie się jedzie. Byliśmy wyrozumiali i pełni zapału. Przejażdżka zapowiadała się znakomicie. Aż tu nagle na rogu Alei i Nowego Światu - klapa. Autobus mało nas nie najechał, głupstwo, ale... ten wstyd. Gapie się zebrali, a żona mówi, że taki ze mnie kierowca jak z koziej nogi trąba. Robiłem co mogłem, ale tylko ubrudziłem spodnie. Nie bardzo mnie pocieszył nawet widok towarzysza niedoli, też spieszonego posiadacza eshaelki. Za pośrednictwem Kroniki składamy reklamację: źle jest z kontrolą techniczną w Warszawskiej Fabryce Motocykli.

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę