Nasz styl

Nasz styl
Loading the player ...
Full title: Nasz styl. Felieton o kolejkach pod sklepami
Release Date: 1986-12-22
Subject Categories: społeczeństwo, stolica
overview
About the film

Uliczna sprzedaż papieru toaletowego. Kolejka przed sklepem. Uliczna sprzedaż pomarańcz. Ulica Nowy Świat. Tłum ludzi w kolejce po autograf wokalisty zespołu Lady Pank. Jan Borysewicz podpisuje płyty. Kolejka. Dziecko w wózku. Kolejka po gazety. Sprzedaż alkoholu. Kolejka przed sklepem Wedla. Zapełnione parkingi. Tłum ludzi na giełdzie handlowej. Panorama targowiska.

Written by: Artur Howzan
Director of Photography: Stanisław Plewa, Tatiana Dębska
Subject Number: 1
Person: Jan Borysewicz (wokalista, gitarzysta i kompozytor rockowy)
Time: 1986
Place: Warszawa
Rights: WFDiF
Sound: mono
Frame Size: 4:3
Colour system: czarno-biały
Sequence description
00:00:00:01Czołówka: „POLSKA KRONIKA FILMOWA nr 52 1986 12 19”.
00:00:17:19Napis: „NASZ STYL”. W tle ludzie tłoczący się przed ciężarówką na ulicy.
00:00:22:14Paczki makulatury. Sprzedaż papieru toaletowego z ciężarówki.
00:00:31:11Wydawanie papieru toaletowego za makulaturę.
00:00:36:17Ludzie stojący w kolejce na ulicy.
00:00:41:10Ludzie w kolejce po pomarańcze.
00:00:44:21Pomarańcze w skrzynce na stoisku. Ludzie w kolejce.
00:00:47:14Przejeżdżający autobus. Po drugiej stronie ulicy duża kolejka ludzi pod sklepem.
00:00:50:07Na wystawie ogłoszenie: „W NIEDZIELĘ 14.XII. 1986 r. ZESPÓŁ »LADY PANK« BĘDZIE PODPISYWAŁ SWOJE PŁYTY GODZI. 12:00 ‒ 16:00 ZAPRASZAMY”.
00:00:52:12Ludzie stojący w kolejce trzymają winylowe płyty.
00:00:56:16Podpisywanie płyt. Fanki w kolejce.
00:01:03:04Jan Borysewicz podpisuje płyty.
00:01:06:12Dziecko w wózku. Długa kolejka przed sklepem.
00:01:11:19Sprzedaż gazet w kiosku.
00:01:14:09Kolejka przed sklepem z alkoholami.
00:01:16:21Wnętrze sklepu monopolowego. Sprzedaż wódki.
00:01:27:08Szyld sklepu Wedla. Widoczny napis: „d. E. Wedel 22 LIPCA ZPC”. Kolejka do sklepu Wedla.
00:01:38:16Tabliczka z napisem: „BRAK MIEJSC NA PARKINGU Wjazd na parking od ul. Rokitnickiej”.
00:01:40:18Tabliczka z napisem: „GIEŁDA »SKRA« PARKING NIESTRZEŻONY PŁATNY”.
00:01:42:14Samochody ciasno zaparkowane na parkingu.
00:01:50:02Pobieranie opłat w kasie przed wejściem na „Skrę”.
00:01:53:16Kłębiący się tłum na giełdzie.
hide tab
reader text

Poniedziałek. Zajechała ciężarówka. Oni rzucili toaletowy rarytas, my dowlekliśmy makulaturę. Przepychając się w kolejce, obliczaliśmy zużycie rolki na... hm... powiedzmy głowę statystycznego mieszkańca. Wtorek. Po latach handlowego nieurodzaju obrodziły pomarańcze. Wystaliśmy kilo, średnio po 15 minut za sztukę. Środa. Wystarcza już chleba, łakniemy igrzysk. Odstaliśmy swoje po płytę zespołu Lady Pank, którego członek obiecał złożyć autograf na okładce. Czwartek. Przyzwyczajamy dziecko do kolejkowego obyczaju. Czerwone wygrywa, mamy „Ekspresiaka”. Piątek. Dwie godziny w różnych sklepowych ogonkach. Zawiódł osiedlowy stacz półetatowy, ale tu poszło szybko. Kilku klientów nie zdążyło nawet wytrzeźwieć. Sobota, handlowa, więc wzięliśmy kurs na Wedel. Całe przedpołudnie rozpoznawaliśmy znajome twarze z bazaru. Niedziela. Czegoś nam wyraźnie brakuje i dręczy myśl, że dzień bez kolejki mógłby być dniem straconym. Chyżo ruszamy więc z rodziną na giełdę. I oddech ulgi, znowu jesteśmy wśród ludzi.

hide tab